"I to już koniec


Autor: aviastra
Tagi: nic  
08 maja 2008, 08:22

nie ma już nic; jesteśmy wolni, możemy iść"...

Tak paskudnie skończyła się historia z Mężczyzną Mojego Życia. Jak? Czemu? Nie wiem i nigdy się nie dowiem. Cherchez la femme :) :( Nie przyjmę już żadnego telefonu, nie odbiorę żadnej wiadomości. Wykasowałam go ze wszystkich komunikatorów. Mogłabym usłyszeć tylko raniącą prawdę albo równie raniące kłamstwo. Zwyczajnie nie ma przyzwoitego wytłumaczenia na to, jak się zachował.

Wiedziałam, że to nie znajomość na całe życie, że prędzej, czy później się skończy, ale sądziłam, że możemy zostać zwyczajnie dobrymi przyjaciółmi. Nie możemy :( Nie można się przyjaźnić z kimś, kogo się nie szanuje. Szkoda :(

08 maja 2008
Jakże Ty mi kogos przypominasz! No, niech Cię cholera! Cóż... znam to, i to zachowanie znam, i reakcję, i gdzieś w podświadomości znam też motywy. Tylko ten kamień na żołądku/w gardle, prawda?
:(
:/
Endorfin zdecydowanie za mało... czyli należy się uraczyć czekoladą podczas aerobiku na słoneczku :))))
08 maja 2008
czy to Ten od pastowanych podłóg...? Cisza ma racje, jak prawie zawsze zresztą:)
08 maja 2008
Jesteś wulkanem energii. Ochłoń trochę. Wypunktuj sobie te elementy, które zdyskwalifikowały tę znajomość. A potem zacznij szukać znajomości "na całe życie", wolnej od tego, czego nie byłaś w stanie zaakceptować. Wierzę, że znajdziesz. Wierzę!!!!
08 maja 2008
Przykro...
08 maja 2008
ojej, nie dosc ze mi dzis smutno przez mojego R. to jak to przeczytalam to mi sie jeszcze gorzej zrobilo. Wierzę, że podjęłaś dobrą decyzję dla siebie.
08 maja 2008
przykro mi... wiem jak to boli... czas leczy rany, czasem ytko trzeba go bardzo duzo oby tobie wystarczyło go mniej

Dodaj komentarz