Karteczki
Tagi: wszędzie
22 kwietnia 2008, 23:11
"Rozmrozić mięso". "Zapłacić za gaz". "Konferencja-czwartek, 12,00"."Piątek, 12,00 dentysta". "Zadzwonić do Starszego"."Nagana dla A.".
Jestem zmęczona. Mam dość. Nie chcę żyć podług karteczek. Chcę robić to, co w danej chwili dyktuje mi serce i ciało. Popróbowałam nie zapisywać i...zapomniałam, że umówiłam się dziś na skype z Marcinem. Moim Kochanym, Pięknym Księciem, najwspanialszym przyjacielem :( Jest w Luksemburgu, w jakimś hotelu. Mam nadzieję, że też zapomniał. Boże spraw, żeby tak było! On jeden nie zasługuje, żeby go zawieźć :(
Pojutrze na 4 dni przyjeżdża Młody. Jutro muszę ugotować mu wszystkie jego ulubione potrawy. I...boję się jego przyjazdu, choć kocham go nade wszystko. Boję się tego całego zamieszania, które zawsze wnosi z sobą. Co jest ze mną nie tak? Czemu dzieci muszą się tak bardzo różnić od rodziców, choć są tak podobne? Jakby chciały swoim zachowaniem, zupełnie odwrotnym od oczekiwanego, zamanifestować swoją odrębność. Tylko, że ja nigdy ich nie uzależniałam. A może tylko mi się tak wydaje?
Powinnam się zaraz położyć, a w głowie mam setki myśli, obaw, niezapisanych karteczek.
Jak ja sobie poradzę?! :((((
semi-no i wypomniała mi wiek :)))Oj, nieładnie ;-/
(już, już byłam na Twoim blogu, ale...zapomniałam swojego hasła, a tak się nie można zalogować automatycznie :)))Ale znajdę tę karteczkę :)))
innam-ależ mogą!!! pod warunkiem, że ja za te "różnice" nie obrywam :-/
cyniczna- a o genach nie słyszałaś? :) Matek się nie czepiaj :)))A gdyby nawet ukształtowały, to i tak lepiej na swoje podobieństwo, niż np. sąsiadki :)
a nie możesz pomiędzy zadania z karteczek wepchnąć rzeczy które dyktuje Ci ciało i serce?
Tyle razy sobie poradziłaś więc i teraz sie uda! obawy do szuflady i do dzieła
też bym chciała żyć na fali
Dodaj komentarz