Kim Ty jesteś?
Tagi: rebus
06 października 2007, 00:22
Przyglądam Ci się, słucham z coraz większą uwagą. Nie jesteś szczery. Zdecydowanie. Jest w Tobie coś, co zgrzyta. Taka sympatyczna powierzchowność i oprawa (te pieski Twoje ukochane :) ), i takie miłe słowa, pełne obietnic. No, właśnie. Zbyt dużo, zbyt pięknych słów. Szastasz nimi. Masz wprawę. Mogłyby być nawet prawdziwe, gdyby nie to, że, jak Miętus, nigdy nie odpowiadasz na pytania. Nawet te niewinne. Jakby z nawyku. No, Miętus był psem :) i to wszystko tłumaczy, ale Ty twierdzisz, że jesteś lekarzem. Nie jesteś. Dużo czasu spędziłam z lekarzami, znam ich mentalność. Co ukrywasz? I po co? Po co zadajesz sobie tyle wysiłku?! Kiedy to piszę, zaczynam się bać. Każdy przecież robi coś po coś. Po co tak zabiegasz? Nie dla moich walorów, ani nawet majątku :))))) Więc, po co? Nalegasz, żeby z Tobą zamieszkać. Odpada. Kurna, w co ja się pakuję?!
Nigdy tego nie robiłam. Nie szpiclowałam. Ale teraz muszę się dowiedzieć, bo to nieciekawie wygląda. Musi być chyba do cholery jakaś baza lekarzy w necie. Mogłabym Ci przeszukać kieszenie (pewnie bym wcześniej dostała zawału, bo nigdy tego nie robiłam), ale w dowodzie nie ma rubryki "zawód". Mnie to nie stanowi, co robisz, tylko, czy mnie okłamujesz, czy nie.
Nagle sobie uświadomiłam, że wpadliśmy na siebie już w czerwcu i jakoś nie wywarłam wtedy na Tobie takiego oszałamiającego wrażenia. "Oczarowałam" Cię dopiero we wrześniu...Po wakacjach. Co robiłeś w wakacje? Muszę Cię jutro zapytać...
Po co ja się w to w ogóle ładuję? Pewnie dlatego, że bardzo chciałabym, żebyś był prawdziwy...Nie jesteś, ale połudzę się jeszcze przez chwilę :(
A na zawał nie mam wpływu :))))
ps. sylvia - tak na imie mam:)
Dodaj komentarz