Konferencja


Autor: aviastra
Tagi: ważna rzecz  
28 lutego 2008, 21:56
Piszę to na czerwono, żeby wszyscy się dowiedzieli: jutro wielki dzień-Wojtek Zbawiciel ma KONFERENCJĘ. Świat wstrzymał oddech. Kolejny raz. Wojtek Zbawiciel ma często, wstrzymujące oddech w piersiach Świata, wystąpienia. W różnych językach. Dobrze, że robi jakieś przerwy, bo pewnie zamiast zbawić ten pieprzony Świat, wykończyłby go. Ile można żyć bez powietrza? Są różne wersje. Słyszałam nawet o takiej (Mania Pawlikowska-Jasnorzewska), że zakochana kobieta może wcale nie oddychać. Ja jestem jakoś dziwnie przywiązana do tej czynności (inaczej nie mogłabym palić), więc nie zamierzam nikogo kochać. Wprawdzie zdobył się dziś rano na heroiczny czyn-idiotyczny SMS-ale olałam. Dobrze wiem, że jak refren będzie powtarzał się ten sam motyw: jest ktoś/coś ważniejszego od Ciebie ("ale przecież to Ciebie kocham!"). Nie pasi mi taka muza.
Co zrobię? To co robi skorupiak. Wycofam się rakiem, udam ugotowaną krewetkę, a w odpowiednim momencie powiem, zupełnie jak nie-krab: pieprz się z Konferencją.
29 lutego 2008
Oj, Elizo kochana! Ty romantyczka jesteś :)Kolejność rzeczy jest taka: żona, jakaśtamkonferencja i ja albo ktoś taki, jak ja.
Madziu, gadasz dokładnie tak jak on. Czyście się zmówili, czy jak?
Cyniczna, nikt tu nie jest obiektywny; ale Twoja postawa jest mi bliska :)
Sylwiu, to o nieszczęśliwej miłości było :)
"Nie widziałam Cię już od miesiąca.I nic. Jestem może bledsza. Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca, lecz widać można żyć bez powietrza".
29 lutego 2008
?
29 lutego 2008
To myślisz, ze mam coraz bardziej pogłębiające się problemy z oddychanie, bo taka zakochana jestem...
29 lutego 2008
Czyżby zła organizacja czasu? Hymmm... Nie każ Mu wybierać, bo "i to pachnie i to nęci". Każ Mu znaleźć czas. A kara - "pieprzenie z konferencją" - wydaje mi sie właściwa, ale ja mściwa i podła jestem, więc moje zdanie nie do końca jest obiektywne :)
29 lutego 2008
A mi się wydaje, że teraz to Ty nieco przeginasz... Chcesz go uwięzić, czy jak? :) Ale może się mylę, może źle odczytuję... Też kiedys bylam z kimś, dla kogo wszystko było ważniejsze niż ja. Także wiem, że to nie jest miłe uczucie, że to właściwie dramat. Ale zabierać komuś coś, co kocha, to jak zabierać mu radość życia. Ja to wiedziałam, wiedziałam też, że prędzej czy później przegrałabym z tamtą miłością. Ech, nie wiem, do czego prowadzi mój wywód. Nieważne.
29 lutego 2008
Może kiedyś przyjdzie taki dzień, że Wojtek Zbawiciel z własnej woli powie "pieprzę konferencję, przecież to ciebie kocham!" O !!! i tego ci życzę!

Dodaj komentarz