Mea culpa
Tagi: grzech
31 stycznia 2008, 00:40
Mam problem z wyborem koloru. Który to pokutny? Może ten? Nie znoszę go, więc to pewnie ten...
Narozrabiałam. Nie napiszę jak, bo cholernie mi wstyd. Manipulacje, matactwa. Macierewicz to przy mnie betka. Ktoś o mało nie dostał zawału. Ja tak bardzo wczułam się w rolę, że też byłam bliska...
Chwila dla mnie. "Ty krowo durna! Czemu walisz w tak dobrego, wrażliwego człowieka?" "Bo wcale nie jest taki wspaniały, na jakiego się kreuje".
A Ty jesteś? Nie masz wad? Żadna z Ciebie Matka Teresa. "Tak. Ale dla siebie ma się znacznie więcej wyrozumiałości. On też dla siebie ją ma."
Mimo założenia, że TEN blog jest absolutnie szczery, nie mogę napisać o wszystkim. Jak to się stało i kiedy, że ze starej kury domowej weszłam w świat znanych nazwisk. Ba! Tajemnic. Wielce niebezpiecznych...Uciekaj stamtąd, kobieto. To nie Twój świat.
Ale ten "mój" mnie nie chce :( Ten nowy tak. Czemu? Potrzebuje kogoś ( w miarę) ...uczciwego. Pewnie po to, żeby nie zwariować. Czy chcę być lekiem na ten cały paranoiczny brud? Nie chcę. Ale tylko on obiecuje mi wierność.
3 głębokie oddechy...Wojtku! Przyjedź i pomóż! I wybacz. Choć nie wiesz, jak bardzo zawiniłam :(
Dodaj komentarz