Niecierpliwość


Autor: aviastra
Tagi: eksplozja  
06 września 2007, 21:12
Impulsywność to moja największa wada. Najpierw robię, potem myślę. Liczę do 10, 20, 30 i tak mnie nosi. Oddycham głęboko. Czasem pomaga. Na krótko. Na codzień jestem pogodną, zrównoważoną osobą. Naprawdę nie czepiam się byle czepić. Staram się jak jasna cholera olewać, nie widzieć, nie słyszeć. I udaje mi się. Przeważnie. Gdy jestem wyluzowana, wypoczęta. Gorzej mi idzie, a prawdę mówiąc wcale mi nie idzie, kiedy jestem zmęczona, zmartwiona czymś. Wtedy jest niedobrze. Szukam gawry, żeby tam przeczekać, dojść do siebie. Jak mogę zapalam papierosa. To mnie naprawdę uspokaja. Uniknęłam dzięki fajkom wielu scysji i konfliktów, więc jak słyszę, że palenie szkodzi niepalącym, to bardzo bym chciała, żeby taki mądrala znalazł się wtedy blisko mnie-niepalącej. A potrafię pojechać po bandzie jak mało kto. Nie przeklinam, nie krzyczę. Dobieram tylko słowa wypowiadane spokojnym tonem. Takie prosto w jaja. Kiedy już ochłonę mam jednego wroga więcej i kaca moralnego. No i dziś mam taki właśnie dzień ....Oddycham, a jakże. Palę. Drink, i owszem.
 
Przyszłam się tu odstrzelać zanim wejdę na pocztę. Skype i komórka wyłączona. Na szczęście mieszkam sama i nie muszę robić głupich min pt. "jest wszystko O.K.". Nawet GG wyłączyłam. Jutro coś wymyślę, a dziś mogłabym napisać za dużo. Prawdy. Ludzie tego nie lubią.
 
Jestem zmęczona jak pies, a ten nierób Wiktor znowu robi mi wymówki, że nie mam dla niego czasu i takie tam pierdolenie kotka...Kochany Jacuś dobrze mi radzi, żebym nie ryzykowała z przypadkowymi partnerami. Fajnie. Poczekam na miłość swojego życia z 30 lat. Tylko, czy wtedy jeszcze będę pamiętała, jak to się robi? Skurwiele pieprzone! Dobre rady, pretensje, tylko pomocy z nikąd...:(
 
Chyba mi trochę przeszło. Mogę iść na pocztę. Napiszę dziś tylko do kobiet. One zrozumieją.
07 września 2007
oj tak...my to rozumiemy..;) pozdrawiam 3maj sie
07 września 2007
czasami tak jest ze najpierw cos zrobuimy a pozniej pomyslimy nad tym cosie wydarzyło..
07 września 2007
harley-jakie słowo? :)
rybnicznaka- na pewno miało być "pojechania"? :):):) No, ale jakie forum proponujesz, żeby nie mieć potem załog G u drzwi :)Co do drobiu, to lubię wyłącznie kurczaki i indyki. Kaczki są mało wydajne i trzeba je nadziewać, bo własnego smaku nie mają.
07 września 2007
-> rybniczanka
W ortografii nie ma dylematów, są zasady. Proponuję nie polegać na tym, co wypisane na murach. To słowo pisze się przez ch.
07 września 2007
ja najpierw myślę dwa razy, potem robie i tez hu** z tego mam
postal niech sobie pisze przez ch w moim mieście na murach piszą przez samo h :)

impulsywni maja źle nie impulsywni też, w naszym kraju to tylko kaczki i inne donaldy maja dobrze

ta pierwsza część oprócz impulsywności i picia drinków:) opisuje tez mnie, może jesteśmy odrobinkę podobne, nie napiszę takie same, bo każdy jest podobno wyjątkowy i niepowtarzalny.. nie to kobiety są niepowtarzalne bo faceci to wszyscy sa tak samo pojechani:)

huje czy chuje? może rozstrzygniemy ten dylemat na jakimś forum ;]
07 września 2007
secret-skąd wiedziałaś? :) Jedna z nich tak bardzo, że zadzwoniła mnie wesprzeć. Fakt, spałam już, ale miło z jej strony :):):)
InnaM-To chyba jest najgorsze :-/
klemens-nie rozumiem....Znaczy samo powiedzenia tak, ale jak się to ma do tego co napisałam?
06 września 2007
Przypadek to najwyższa forma konieczności :)
06 września 2007
Ja mam niestety ten minus, że nie mieszkam sama i muszę się ostro hamować, żeby kogoś nie rozwalić :D
06 września 2007
one zrozumiały.

Dodaj komentarz