Nowy
Tagi: ktoś
28 września 2007, 23:06
Pojawił się ktoś nowy w moim życiu. No i już mam powód do zmartwienia. Wiem, że go stracę, więc po co się męczyć? Lepiej starym sposobem spławić go od razu. No, spławiki mam opanowane do perfekcji. Mogę opatentować. Chyba tylko w tym jestem dobra. Zrobić to tak, żeby zniknął, a ja pozastanę cała we łzach i żalu do rodu męskiego za ich podłość. Raz już próbowałam, ale się skubaniec nie dał. To pewnie lepszy oszust. Zobaczymy. Teraz nie mam czasu mu się bliżej przyjrzeć, bo mam ważniejsze rzeczy na głowie, ale za kilka tygodni...hehehe...Za kilka tygodni już go nie będę nawet pamiętać. Chyba, że mnie sprytnie podejdzie i się...tfu, tfu, tfu przez lewe ramię...zakocham, a on mnie porzuci. Innej opcji nie ma.
Ma dwie okropne suczki. Teriery. Kuźwa, ze wszystków psów najbardziej nie znoszę tych jazgotliwych. Medalistki z bożej łaski...wrrrr...Mój ex był "miłośnikiem zwierząt", może to dlatego zawsze mam ochotę potraktować je z buta. Nimi zajmę się później, jak będzie okazja. I potrzeba :)
Fajny jest. Cierpliwy. Słowny. Przystojny.
Oszust.
a psy ogolnie nie sa takie zle. to ich wlasciciele czasem sa idiotami...
Madziu, nie musisz być cichym podglądaczem. Jesteś mile widzianym gościem :)
A co do tego "będzie lepiej"... Wiadomo, wkurza takie pocieszanie,czasami nawet bardzo, kiedy Ty biedny człowieku jesteś załamany maksymalnie i wcale nie wydaje Ci się, że będzie lepiej. Ale z drugiej strony, kiedy postawię się na miejscu takiego człowieka-pocieszacza [hipotetycznie naturalnie], to po wysłuchaniu jakiegoś dramatu z mych ust [;)] ciężko powiedzieć cokolwiek innego. NIektórzy ludzie muszą coś powiedzieć, nawet, kiedy my czujemy, że to zbędne, bo wystarczy nam, że wysłuchali. Ale oni czują, że muszą. Więc mówią, że będzie dobrze, bo nic innego powiedzieć nie potrafią. Rozumiem ich.
Dodaj komentarz