Piszę tu
Tagi: ucieczka
27 stycznia 2008, 00:47
bo inaczej musiałabym napisać do Wojtka. Tekst brzmiałby mniej więcej tak: "Powiedz, mi Miły, jak to możliwe, żeby nie odezwać się ani słowem do kobiety, która dała Ci tyle ciepła i czułości, że o sobie nie wspomnę? Jak to jest, że nagle przestałam istnieć? Że nie stać Cię na jeden telefon, na jeden SMS, na jedno zdanie na GG? Czy Ty masz serce z kamienia?" Ma serce z lodu. Takimi słowami tylko bym go wsparła, podbiła mu bębenek.
I do drugiego Wojtka nie chcę napisać:"Wiesz, mam dość tego, że w każdej dłuższej rozmowie ze mną, gdzieś Ci uciekam, a pojawiają się inne kobiety z przeszłości. Ja koncentruję się na Tobie, a Ty mnie ordynarnie wykorzystujesz, żeby się wyflaczyć"
Nikt nie wie, jak trudno mi tego nie napisać. To wbrew mojej spontanicznej, otwartej naturze. Mam was wszystkich dość. Muszę tylko wyrównać rachunki. Na pierwszego poczekam. Żadna długo z nim nie wytrzyma. Prędzej, czy później się odezwie. Drugi przyjedzie na weekend. Wypunktuję go. Umiem to zrobić. Spokojnie. I bez przebacz.
A ja? Ja zawsze będę tylko wiecznie zdziwionym dzieckiem, tupiącym nogą na krzywdę, na niesprawiedliwość i niegodziwość. I nie dam sie przekupić weekendowym seksem i prezentami. Bo daję Wam znacznie więcej. Dłużników umieszcza się na czarnej liście. Czyż nie tak? Jutro mam rozmowę z jednym z nich. Jackiem. Prosił o nią - to dostanie. To ten, co polecił mnie Bogu, jak trafiła mu sie jakaś inna, za to chętna od zaraz, baba.
Idę spać. Kogoś takiego, jak chcę, po prostu nie ma, a kompromisów nie chcę już nigdy więcej. To gorsze od alkoholizmu.
Elizo-tylko jakoś sankcji nie mogę wymyślić :)Może się zgłosisz na ochotnika na windykatorkę?:)
nothing-somobójstwo ze szczególnym okrucieństwem, dodam :)Nie umiem kalkulować. A inni świetnie sobie radzą. Zdjęcie na chwile różowych okularów jeszcze nikomu nie odebrało wzroku;)
Sylwiu- 6 lat?! To zaczął Ci się jeszcze w przedszkolu? :))))
anitko-się nie muszę zrażać; robią to za mnie :)
ps. okres wypalenia miałam prze ostatnie sześć lat droga aviastro,znam ten smak, teraz przyszedł czas na spełnienie a kiedy znów przyjdzie wypalenie...wiem juz jak sobie z tym radzić w końcu praktyka czyni mistrza ;)
Nie można robić niczego wbrew sobie. To samobójstwo.
Niszcz wszystko, co przeszkadza Ci żyć, ale pozwól żyć innym.
Zrób bilans zysków i strat i pomyśl, czy warto?
Dodaj komentarz