Sado-maso
Tagi: macho
27 września 2007, 23:17
Powierzenie funkcji wymagającej cierpliwości, opanowania, umiejętności mediacji osobie tak impulsywnej jak ja, to czysty sadyzm, a przyjęcie jej przeze mnie-to masochizm. Raz w tygodniu, w piątki, oddaję się tym zboczonym praktykom. Z twarzą pokerzysty i wulkanem w brzuchu (nie mylić z motylkami) przekonuję 10-ty, 100-tny, 1000-czny raz, że śnieg jest biały, a Oni Żyją tylko w filmie pod tym tytułem. Robię za złego policjanta wśród samych dobrych cioć i najchętniej wszystkie bym je powystrzelała, choćby na księżyc. Jakby wpadły kiedyś w stan nieważkości, to może po powrocie na Ziemię doceniłyby walory twardego gruntu pod nogami. Trzymajcie jutro za mnie kciuki. Dobre ciocie będą zaopatrzone w walecznych wujków dla wsparcia. Jakby to było cudnie powiedzieć, co się myśli naprawdę.
Będę trzymać kciuki ale u nóg:) bo ręce będą mi do pracy potrzebne:]]
ps. nie musze robić rewizji ochroniarzowi, wystarczy koleżanka w monitoringu i wszystko o Nim wiem:) zony nie posiada, nie dawno wykiwała Go laska i jest samotny widocznie Mu czegoś brakuje skoro rzuca się na niewinne kobiety takie jak ja :]]ale chociaż jest apetyczny, to mnie nie kreci i bedę sie teraz pilnować żeby do kolejnej rewizji nie doszło
:)))))
Dodaj komentarz