Spacer
Tagi: starość
29 lipca 2008, 22:53
Byłam dziś na pięknym spacerze z moją koleżanką. Gdy zostałam jej przełożoną oddaliłyśmy się od siebie. Nie, nie ze względu na zależności służbowe, tylko zwyczajny brak czasu. Nagle odkryłam coś przerażającego. Starość i wszystko, co może się z nią wiązać :(
Moja Busia ma jakieś przewężenie tętnic i niedotlenienie mózgu. Zawsze sądziłam, że zwyczajnie jest roztrzepana. Teraz wiem, że wymagania związane z pracą ją przerastają. Naprawdę się stara. Nigdy już nie będę jej oddawać materiałów do poprawy. Zrobię to za nią. Wiem, że musi pracować.
Patrzę z przerażeniem na moje równolatki. Jak chorują, jak się zmieniają. Pamiętam je ciągle, jako młode dziewczyny...A ja żyję najmniej higienicznie z nich :( Kiedyś i ja...Niech to szlag :( Muszę dopisać do testamentu lub umówić się z chłopcami, żeby mi wtedy pomogli szybko odejść. Nie chcę być przedmiotem litości.
Dodaj komentarz