Ta Druga


Autor: aviastra
Tagi: obok  
12 maja 2008, 22:20

No, więc był weekend. Ktoś tam był. No, tak. Andrzej, potem Janusz. Dla mnie równo-gówno, ale dla tej Drugiej wyraźnie nie. Niemożliwa aparatka. Opowiadała coś jednemu o konieczności bliskości, bo nie umie być sama, drugiemu tańczyła, jak Izydora Duncan. Przyglądałam się jej ze zdziwieniem. Skąd bierze ten śmiech? Aż tak dużo nie wypiła...Mnie było przeraźliwie smutno. Wszędzie widziałam Wojtka, jego oczy, stopy, słyszałam jego głos. Był prawdziwy. BYŁ PRAWDZIWY!!! Czemu nagle go nie ma?! Druga miała to w nosie albo i jeszcze niżej. Ze zmrużonymi skromnie oczami przyjmowała komplementy, zachwyty, deklaracje...prawie jej się oświadczono :)))) Udała, że nie zauważyła. Przynajmniej w tym punkcie byłyśmy zgodne. Ta Druga dostała wszystko, co chciała. To niesprawiedliwe! Jest przecież oszustką!!! Ja...tylko byłam nią dla zapomnienia. "Duszę klowna zrozumie tylko człowiek wrażliwy". Przeczytałam to gdzieś..."Nieszczęścia spotykają tylko tych, którzy się ich nie spodziewają". Też gdzieś przeczytałam. Zdecydowanie za dużo czytam...I za dużo pamiętam...

Z kimś spałam. Czy to ważne, z kim? To na pewno nie był Wojciech. Zdecydowanie NIE. Nawet ta Druga wymiękła, choć robiła , co mogła bidula.

 

I już Wiem, że ta Druga ma rację. Ona sobie poradzi, choć nie ma w niej nic prawdziwego.

 

15 maja 2008
semi-pierwszymi będą ostatni; ale dopiero po śmierci :) A ja deczko niecierpliwa jestem...
14 maja 2008
a tak w ogóle to nie lubię tych drugich są takie sztuczne... kij im w oko ;) Ty jesteś prawdziwa i zawsze pierwsza, pamiętaj o tym
14 maja 2008
semi-doskonale, niestety wiem, co autorka ma na myśli....
cisza- może i nieprawdziwe, ale wolę to od prawdziwych świństw
cyniczna-DOKŁADNIE TAK. Ja zwyczajnie muszę przetrwać. Dla Młodego. I żaden diabeł, ani święty mi w tym nie przeszkodzi. Dzięki tej Drugiej,
13 maja 2008
Bo przeciez jakos trzeba żyć, stawić czoło kolejnym porankom... może nie lepiej, ale chociaż inaczej... I to też jest jakaś forma izolacji, zaskorupiania się, chronienia siebie i tych swoich miekkich organów...
13 maja 2008
Myślę, że to, co dostaje ta druga jest równie nieprawdziwe jak ona cała. Jej sukces jest płytki,powierzchowny.
13 maja 2008
"Nie, nie możesz teraz odejść
Jestem rozpalonym lodem
Zrobię wszystko, tylko bądź
Bądź, zostań jeszcze chwilę, moment
Płonę, płonę, płonę, płonę...
Zimnym ogniem czarnych słońc

Nie, nie możesz teraz odejść
Popatrz listki takie młode
Nim jesieni rdza i śmierć
Bądź - proszę cię na rozstań moście
Nie zabijaj tej miłości
Daj spokojnie umrzeć jej "
.........................

dla mnie też żaden nie jest Tym bo nie jest Nim.. inne dłonie usta głos.. tak często ze zdumieniem odkrywam, ze jesteśmy bardzo podobne Aviastro
(komentarz nieskładny, bo pisany po męczącej nocce w pray, ale pewnie jak zwykle zrozumiesz co autorka miała na myśli)

Dodaj komentarz