Trzy


Autor: aviastra
Tagi: brak  
03 maja 2008, 00:27
oddechy, drinki, zdziwienia i gromki śmiech :) Świat zwariował. Dziś. To pewne. To nie może dziać się na prawdę (czy na prawdę pisze się na prawdę, czy naprawdę? nigdy tego nie mogę zapamiętać...zresztą prawda jest tak względna, więc czy warto się tym przejmować?)
Mężczyzna Mojego Życia okazuje się zwykłym dupkiem, a ja już zastanawiam się tylko, czy warto dla satysfakcji wywalenia mu w te uroczo obłudne ślepia tego, co o nim myślę i wiem marnować 2 dni urlopu? Czy może wyrolować go w ostatniej chwili (oj, będzie miał kłopot :))) ) wymyślając uroczo obłudną bajeczkę, np. o chorej cioci? Tak, to chyba będzie lepsze. Zrobię dokładnie to, co on. Będzie wiedział, że kłamię, ale niczego mi nie dowiedzie, bo udam święte oburzenie. Nie zasługuje na szczerą rozmowę. Zacznie pieprzyć i nie przegadam go. To prawdziwy mistrz w pieprzeniu :)
Kolejny raz odezwał się Lotnik. Dzwoni i SMS-uje na stary nr komórki, z którego i tak nie mogę odpowiadać, a rozmawiać z nim nie chcę. Przeklina mnie i błaga na przemian:) Jeeessssuuu! To jakiś pojebus! Z kim ja się zadawałam?! :( Ale to, na Boga, było 3 lata temu! Może jutro sie z nim ostatecznie rozprawię. Dziś mnie to nie bawi.
Źle się czuję. Naprawdę źle. Czy któregoś z nich to obchodzi? Na pewno nie. Na pewno obchodzi Janusza, ale...
Nie wolno mu się ze mną kontaktować. Nawet przez GG, bo Jego Pani zagroziła mu zerwaniem. Jednocześnie Jego Pani umawia się z moim kolegą (jaki ten świat jest mały). A ja jestem zupełnie bezradna :( Brak mi rozmów z nim. Tak się cieszył na nasze spotkanie. Jak dziecko. Ale wcześniej się "wyspowiadał" tej modliszce...I dostał szlaban :))) :(((
Świat zwariował. Nikt mi nie powie, że to jest normalne. A ja już nie wiem, po której stronie jestem? 
03 maja 2008
obsesja-dzięki. Jesteś naprawdę pewna :)
tak, Cisza, tak zrobię.
innaM, sweet-od dawna staram sie słuchać siebie i bardziej wierzę własnych odczuciom, niż czyimś "dowodom". Jaja będą jak sie okaże, że to ze mną jest coś tam tego nie tak :) Ale wtedy pewnie będę już pod opieką i niech się martwi wesoły sanitariusz :)
03 maja 2008
Chciałam napisać to co Innuś. Zawsze tylko po swojej.
03 maja 2008
Bądź po swojej stronie. To najlepsze wyjście.
03 maja 2008
"Co się polepszy, to się znów spieprzy"... Chyba mamy to wpisane w księgę życia. A jeśli chodzi o pytanie "czy warto...?", to wydaje mi się że większą satysfakcję da olanie dupka, bez odkrywania wszystkiego co o nim myślisz. Niech wie, że to ty rozdajesz karty.
03 maja 2008
Naprawdę pisze się naprawdę;);)
a facetowi pokaż pazurki...a niech ma:P

Dodaj komentarz