Wrrrrrr


Autor: aviastra
Tagi: dupadupadupa  
08 października 2007, 22:09
Ale ze mnie kretynka. Źle mi było samej? No, może deczko, ale nie aż tak! Siedzę teraz jak jakaś durna Bridżit Dżons i czekam na telefon. A poszedł się gonić z sukami terierkami. Drugi wieczór mi psuje. A co gorsza nie mam pewności, czy ostatni. Zależy mi na nim i najchętniej kopnęłabym sobie w tyłek wielokrotnie, ale nie umiem. A i pomocy z nikąd :) I to wcale nie jest śmieszne :-/ To się robi bardzo nieśmieszne :( Jeszcze trochę to tą swoją niecierpliwością zupełnie zabiję każde sympatyczne uczucie, jakie do mnie ma. Jak wczoraj. Fakt, spóźnił się 40 minut z telefonem, ale po co wtykać mu tyle szpil? Wystarczyłyby dwie, no trzy...Zaczytało się biedactwo w literaturze fachowej i stracił poczucie czasu. Nie, jednak 4 szpile były O.K. Za resztę sorki bardzo. Piąta też niech będzie, bo była niezła :) Niewinnie zaczęłam mu opowiadać, że właśnie oglądałam film o ludziach z alzheimerem i jaka to straszna choroba tak wszystko zapominać :)))) Dobrze już. On przeprosił, ja przegięłam. A dziś? Jutro? Pewnie się już nie odezwie. Kto by chciał taką jędzę? I ja się nie odezwę. Kto by chciał takiego natręta? Mam nadzieję, że mam gdzieś jeszcze resztkę ginu...
10 października 2007
Skądś to znam ;))
09 października 2007
Czyli nie jesteś taka znowu inna ;)
"Co ma być to będzie". Nic na to Mała nie poradzimy :-/
09 października 2007
Heh widze ze maz podobne problemy do moich...
Jedyny sposob, na mojego czasami dziala... badz taka sama jak on... graj tymi samymi nutami... powinno zadzialac...

Dodaj komentarz