Za mundurem...


Autor: aviastra
Tagi: sex  
02 września 2007, 18:29
Za pół godziny przyjdzie Tomuś. To zawodowy wojskowy. Lubię spotkania z nim. Jest wielki, małomówny i bardzo... żołnierski. Spotykamy się właściwie tylko w jednym, jasno określonym celu. Nie ma mowy o żadnych ochach i achach. No i co najważniejsze, podobnie jak ja, uważa, że gra wstępna to zwyczajna strata czasu. W końcu sex to nie zapasy sumo, żeby się tak obmacywać bez końca. Zawsze w takich razach, znosząc cierpliwie potrzeby partnera, zastanawiam się, kiedy on w końcu sobie przypomni, jak to się robi? Te wszystkie brednie o wywoływaniu podniecenia...Jak mnie ktoś pociąga to chcę się z nim kochać, jak nie, to żadna gra wstępna tego nie zmieni. Gdy ostatnio z Tomusiem byliśmy w kinie, to od orgazmów odpoczęłam dopiero, gdy kończył się film (nie mam bladego pojęcia jaki) i nikt nic nie zauwazył. Mam przynajmniej taką nadzieję :):):) No, idę wkładać pończoszki. Miłego wieczoru Wszystkim! Pewnie niedługo :):):) tu zajrzę.
11jolla
06 września 2007
a dlaczego oddzielać grę wstępną od całej reszty?..dla mnie nie ma tego podziału, "seks prawidłowy" z tzw. "grą wstępną" na przemian i równocześnie to jest prawdziwa przyjemność...
03 września 2007
Rybniczanka-ależ najdalsza jestem od potępiania! Siebie również :)

amazi-nie ma sprawy :)
03 września 2007
ee tam gadasz, każdy lubi co innego, nie lubisz gry wstępnej? super ale nie potępiaj niektórzy lubią a ja? ja tam nie wiem jestem dziewica (taak pomarzyc mozna heh):)
03 września 2007
sory;/
03 września 2007
Niczego, nikogo nie potrzebować. To chyba wolność. No, w każdym razie ta od czegoś.
Jakoś nie czuję, żebyś pisał do mnie jak do wroga, choć prawdę mówiąc wcale nie o wzajemność mi chodzi. To mi do niczego nie potrzebne. Jestem zła na siebie za sympatię do ludzi, którzy powinni mi być obojętni. I to mój ból.
postal
02 września 2007
A ja ciebie nawet nie znam. Nie moge odwzajemnic twojego lubienia mnie. Nie mam w zwyczaju lubic nieznajomych. Dopuki kogos nie poznam jest moim wrogiem.
postal
02 września 2007
Czy jest mi wszystko jedno? Byc moze mozna pustke emocjonalna do tego porownac, jesli to najblizsze ci uczucie. Ale to bardziej niczego nie potrzebowac. Emocji nie mozna oddac, przeszczepic. Mozna je tylko zabic, ale trzeba uwazac czego sobie czlowiek zyczy...
02 września 2007
Tiaaaaa :)
karotka
02 września 2007
a ja lubie gre wstepna :)i nie widze w niej nic zlego :) zreszta przyjemnosciom i cieszeniu sie soba nigdy konca

Dodaj komentarz