Zajefajnie
Tagi: durne słowo
06 sierpnia 2008, 22:18
Odezwała się Joanna. Milczała od kiedy uniosłam się i podniosłam głos. Jak mogłam?! Ale są takie sfery, których lepiej u mnie nie ruszać. Zrugała mnie za to, że za bardzo martwię się chłopcami, że są dorośli. Nikt nie będzie mi mówił, kiedy i czym mam się martwić. A już od chłopców to wara!!!!
Napisała, że ma doła jakiego nigdy przedtem nie miała. Wierzę jej i współczuję, ale nie umiem pomóc. Sama sobie nie umiem :(
Przyglądam się ludziom wokół mnie. Jest wszystko ok., gdy jest wszystko ok. Gdy nie jest...No, to masz problem kobieto. Ludzie nie chcą widzieć mnie w kłopotach. Takich prawdziwych. Chcą tej seksownej, niefrasobliwej (?), dowcipnej Avi. Nigdy taka nie byłam. Przynajmniej, nie tylko taka, ale to była tylko moja sprawa. Dawno już zauważyłam, jaką siłę ma w sobie "keep smiling". Teraz nie mam siły na tę siłę. I jakoś mnie nie dziwi i nawet nie wzrusza, że Wiktor wziął sobie urlop. Także ode mnie. Podobno pojechał do kuzyna. Po co kłamie, nie wiem. Powiedziałam o swoim problemie kilku znajomym. Kumplom. W odpowiedzi: heheheh. Oczywiście w super wyrafinowanej intelektualnie formie. Włącznie z przypowieścią o Amazonkach i Achillesie. Skąd ja biorę tych idiotów? Funkcja delete. Po co mi ktoś taki?
I jeszcze ten upierdliwy Młody. GG. Cholera z tą techniką. "Napisz mi, co u Ciebie, czy wszystko w porządku?" No i co ja mam mu napisać? Za diabła rogatego nie umiem kłamać. Nie jemu. No, to nie piszę nic.
Był dziś na chwilę Starszy. Nie jest z nim dobrze. Ja udaję, że nic nie widzę. On udaje, że wierzy, że nic nie widzę. Oboje wiemy, że nic nie da się zmienić.
Jaki mężczyzna udźwignie kogoś z takim balastem? Żaden. Wiem o tym. Wojtek to była moja ostatnia nadzieja. Tak prężyłeś muskuły, Kochany, a pokonało Cię lekkie zawirowanie :(
Mam pojechać do swojego krakowskiego znajomego, pójść na oblewanie awansu Basi. Po co? Dla zasady? Żeby znowu udawać? Chyba nie dam rady i nie będę miała odwagi powiedzieć prawdy. Coś wymyślę. Albo i nie? Nie wiem. Nic już nie wiem.
trzymaj się
Dodaj komentarz