Zielony kot


Autor: aviastra
Tagi: wytrych  
11 października 2007, 22:13

Wypatrzyłam w Świecie Odzieży Używanej :) super sukienkę. No, to nie była sama sukienka. Do tego w komplecie były ogromne szarawary i ogromna chusta? szal? diabeł wie, w każdym razie wszystko w pięknym kolorze różnych odcieni zieleni, co wystarczyło, żebym się w "tym" zakochała, bo kocham wszystko, co zielone. Szarawary bardzo spodobały się Andrzejowi, bo mieścimy sie w nich oboje, szal może się przydać na ...coś tam, bo, jak reszta jest z pięknego, cienkiego tiulu. I jeszcze frędzelki ma :) Za to sukienka...boska. Gorsecik z czegoś sztywnego i zdobionego delikatnie maleńkimi jak ziarnka piasku, kolorowymi koralikami. Od gorsetu w dół w kształcie trapezu kilka warstw tiulu. Sięga przed kolana. No, tak to strój (oryginalny) Turczynki, ale kto to pozna po samej sukience?

Zaraz po powrocie do domu zaczęłam przymierzanie. Turban sobie odpuściłam. Szarawary też :) Sukienkę, żeby można ją było nosić, trzeba było zapiąć. Ma zamek z tyłu. Pełna optymizmu posuwam do od tyłu. Utknęłam w połowie, gdzieś na wysokości 5-tego żebra. Nic to. Te falujące tiule...Myślę, pociągne go od strony głowy. Nachyliłam się. I nic. Znaczy zamek dgnął tylko trochę, za to wciągnął mi włosy. Do tego te wszystkie cholerne tiule oplotły mi te durną, próżną głowę tak, że sama nie wiem, jak się uwolniłam z tej matni :-/  A zamka dalej nie zasunęłam i nie wiem, czy kiecka będzie pasować. Czy te Turczynki nie mają biustu?! Pozostał plan B. Syn znaczy. Poprosiłam ładnie, żeby mi pomógł zasunąć zamek. Popatrzył na mnie jak na zielonego kota i pyta: "mami, a gdzie Ty w tym będziesz chodzić?" Za takie pytanie  z miejsca powinien dostać w dziób, ale potrzebowałam Młodego, to mu sie upiekło. I to był błąd. Jak spojrzał na rozstaw części do zamknięcia orzekł z pełnym przekonaniem: "nie zmieścisz się w to". Dyskretnie wytarłam pianę z ust (nadal go potrzebowałam) i mówię : " to jest ładna sukienka". Idiotyczne, ale poskutkowało. Przyłożył się. Pasuje :)))) Jest cudna!!! Tylko, kto mnie będzie zapinał przed każdym wyjściem? 

 

11 października 2007
he,he... a nie pamiętasz? "jak dobrze mieć sąsiada..."

Dodaj komentarz