Życzliwa


Autor: aviastra
Tagi: donos  
13 marca 2008, 23:13
Między piątkiem, a wtorkiem wiele się podziało. Za wiele, żeby napisać wtedy.
Gdy w piątek wieczorem opłakiwałam Roberta jednocześnie szykując sabat na sobotę, odezwała się do mnie obca kobieta. Żeby mnie ostrzec przed Wojtkiem. "Ma kobietę w każdym porcie. Jak myślisz, ze jesteś jedyna to jesteś naiwna". Może bym i olała, ale bardzo dużo o nim wiedziała i znała znacznie dłużej, niż ja. Gdy usiłowałam oponować padło:"Zaciągnę go w ciągu miesiąca do łóżka i wyśle Ci zdjęcia. Chcesz tego?" Nagle zabrakło mi słów, bo nie wiedziałam, czy tego chcę. Nęciła mnie prawda o tym MMŻ, a jednocześnie bałam się jej. Do dziś nie wiem, co powinnam zrobić.
 
To MOŻE być prawda. Często wyjeżdża służbowo i uprzedza, że będzie "poza zasięgiem". Kiedy jest u mnie też nie odpowiada na telefony.
Chyba pora zwijać żagle. A szkoda... 
14 marca 2008
modrzak-ja nie mam całego życia; została mi tylko chwila
innaM-wyszłoby na to, że nic nie jestem warta :(
14 marca 2008
Wyszłoby na to, że to jednak nie taki wspaniały facet, co?
14 marca 2008
czasem lepiej pocierpieć chwilę i znaleść szczęście przy kims innym niż byc szczęśliwym przez chwilę a potem cierpieć całe życie
14 marca 2008
Ale jak?!
14 marca 2008
Zasada lojalności wobec partnera jest chyba bezwzględnie potrzebna i słuszna... Po prostu upewnij się, czy on również jest zwolennikiem tej zasady.

Dodaj komentarz