Archiwum 23 września 2007


W lesie
Autor: aviastra
Tagi: niesmak  
23 września 2007, 00:55
Był kiedyś taki dowcip. Facet mówi żonie, że idzie do kochanki, kochance mówi, że idzie do żony, a on tymczasem tup, tup, tup, i...do biblioteki. Ja mówię Wiktorowi, że mam pracę w domu, innym, że nie interesują mnie przelotne znajomości i ...jadę do lasu. Jest w moim mieście taka enklawa, której ktoś mądry nie pozwolił zurbanizować. Mam rower, który nie jedzie, a płynie. Czuję się wtedy taka wolna...Uciekam. Przed czym właściwie? Przed kim? Nie wiem, ale wiem, że TAM jestem w końcu spokojna. Taka cisza. I tak pięknie. Trawa rośnie, tak jak chce. Gałęzie leżą tam, gdzie spadły. Nie jestem tam sama, ale ludzie szanują tam intymność. Pewnie szukają tego, co ja. Czego? Może siebie? Co ja właściwie robię? Innym, sobie. Nie musiałabym być tam sama. I nie chcę być sama. Tylko, że Ci, którzy chętnie by ze mną byli nie kochają mnie. Zwyczajnie." A to feler, westchnął seler" :):( 
W takich chwilach, jak ta przymykam oczy...Oczy. "Masz oczy chłopca, który nie załapał się na jazdę karuzelą". Nie wiem, czemu mi się tak powiedziało. Byliśmy szczęśliwi. Kochający się. Żartowaliśmy. I ten ostatni raz. Bazgrze piórem po kartce. Pióro skrzypi. Kto do cholery dziś używa pióra?! To nie była borelioza. Okłamałeś mnie. Boreliozy nie leczy się chemią. Wiedziałam to. Udawałam, że wierzę. Wiesz, tak, jak zawsze, Kochany, gdy obejrzę się w za siebie, widzę tylko Ciebie :( Nie miałeś prawa, skurwysynu, mi tak po prostu umrzeć. Zastawiłeś mnie na pastwę tych wszystkich obojętnych ludzi! Przecież zawsze mnie wspierałeś! Jak mam sobie bez Ciebie poradzić?! Niech Cię diabli porwą!
Jutro znowu pojadę do lasu, gdzie nikt nie zadaje pytań, gdzie nie muszę być uśmiechnięta i zadowolona z życia. Przez tę krótką chwilę będę sobą. Jak z utworów Vangelisa. "Jesteś taka, jak ta muzyka". 
Syn, Ty jeden trzymasz mnie tu. Cała reszta jest gówno warta. Taka jestem zmęczona. Chciałabym być znów z Andrzejem. Ale nie poradzisz sobie beze mnie. Twój ojciec to śmieć. No, kurwa, nie mogę Ci tego zrobić :(
Trzy głębokie oddechy....