Archiwum 20 marca 2008


Kicia
Autor: aviastra
Tagi: istota  
20 marca 2008, 23:01
Młody ma w Londynie kotkę. No, po prostu mieszkają razem, ale bez formalnego związku :) Na kocia łapę, znaczy. No i od pewnego czasu był bardzo przejęty jej ciążą. Systematycznie, w niesystematycznych i krótkich mailach, mi donosił, jak się czuje ta kicia i jak jej się brzuch powiększa. A 18-tego mail, jak depesza, o narodzinach wnuka :) KICIA MA MŁODE!!!!!!! 4 i zdrowe, choć do końca nie wiadomo, bo go do nich nie dopuszcza, ale się ruszają. Poczułam sie prawie jak kocia babcia :)))) Prawie miauknęłam z zachwytu :)
I tak sobie myślę, że Młody dojrzał do tego, żeby być ojcem, tylko jak to całe, nieszczęsne pokolenie singli, inwestuje w głowę, karierę i...kupuje sobie kota. Albo przygarnia, jak go nie stać na własnego. Czy potępiam ich? Ależ skąd! Czuję się winna, bo to nasze pokolenie sprawiło, że nie wierzą w miłość oddaną i wierną. Jeśli na końcu i tak ma być rozwód, to po co ten cały ambaras z nadziejami i małżeństwem?
A w opisie na jego GG (adresowanym do kolegów) przeczytałam: "mamy 4 kotki. Ja topię pierwszego :)".Czy ktoś może wie, kiedy faceci przestają się zgrywać?