Tagi: dość
24 lipca 2008, 23:57
Lesio przepełnij czarę rozczarowań. Wiedziałam, że jest bez kasy, więc zgodziłam się wielkodusznie nie narażać go na koszty związane z pobytem poza moim mieszkaniem ("knajpy mnie męczą; miałem dwie"; jasne...). Wkroczył mi do mojego domu jakiś pokurcz żylasty i zaczął oglądać mój stan posiadania. Uznanie w oczach. Nie moich, oczywiście, bo ja bym się nigdy tak nie zachowała (kochana Joasiu, dzięki wielkie za swatanie...odwdzięczę się...jakoś). Przywołałam cały swój nadwyrężony humanitaryzm: każdemu może powinąć się noga; pamiętasz, jak byłaś na dnie?; to może być dobry człowiek. Ale nie był. Może i niewiele miał, ale mógł mi dać czas i bliskość. Nawet na to nie było go stać. On zwyczajnie przyjechał mnie przelecieć! Jakim, kurna, prawem?! Plótł coś o moich pięknych oczach i zgrabnym ciele. Ciele to on. To wszystko wiem bez niego.
Czuję się okropnie. Jak mogłam...Jak mogłaś Joasiu :(
Jutro idę z Matką do lekarza. Poprosiła mnie!!! Pierwszy raz w życiu. Jest ślepa. Moja Mama, kochana, mądra i taka dzielna Mama nie widzi :(((( I to jest ważne.
Młody od wyjazdu z Polski nie pisze. Albo ma mnóstwo obowiązków towarzyskich albo coś jest nie tak. I to jest ważne.
Jestem sama jak palec....I to jest ważne. Nie uszczęśliwiajcie mnie już kochani przyjaciele. Mam dość.