Tagi: kobiety
30 lipca 2008, 23:01
I znowu się spotykam. Tym razem z kobietami. Dużo im zawdzięczam. Nieraz bardzo mi pomogły, a ja nigdy nie miałam dla nich czasu. Nic im nie mogę dać, a mimo to darzą mnie jakąś niezrozumiałą dla mnie sympatią. Nijak nie umiem im się zrewanżować. Mają rodziny, są zamożne. Przynajmniej w porównaniu ze mną :)
No i zastanawiam się jak to jest? Jestem tą samą osobą. Kobiety mnie kochają, a mężczyźni, no...jest, jak jest :-/, choć to dla tych drugich miałam znacznie więcej czasu, a dla niektórych i serca.
I chyba w końcu dokopałam się tego pogrzebanego psa. Różnica polega na tym, że kobiety akceptuję. Z wszystkimi wadami. Też je mam. Mężczyzn oceniam, nie ufam im, rozliczam, wyrównuję "rachunki". Przeczytałam na spokojnie moje maile do Wojtka. Boże!!! Przecież nie musi tak być, jak zakładam, a jeśli nie jest...:(...Ale pewnie jest :) Mam kolegów. Takich z dzieciństwa. Rozmawiają ze mną jak z kumplem. Kobiety są dla nich naczyniem na spermę i instrumentem do rozładowania napięcia. Moje własne doświadczenia to potwierdzają. I ok. Niech i tak będzie. Lubię seks. Nie wadzi mi to aż tak, choć nie to jest mi najbardziej potrzebne. Ale nie na miłego Boga, nie za odkurzasz, czy łaskawą obecność, kiedy im pasuje! Jeśli ja staram się zrozumieć ich potrzeby, niech do diabła rogatego postarają się zrozumieć i moje. W końcu nie chcę tak wiele. Zwyczajnego, ludzkiego ciepła, troski i bliskości. Kobiety to dają mi za darmo. Z odruchu serca.
Nigdy żadnego mężczyzny nie zlekceważyłam. Choć nie raz zraniłam. Gdy cierpiałam. Tak już mam. Usprawiedliwiam się tym, że to i tak lepsze od obelżywego milczenia. Przynajmniej mają szansę się bronić.
Z matką kiepsko. Chyba już nic nie uchroni jej przed ślepotą. Nie chcą ryzykować inwazyjnego leczenia. Ma 82 lata. Co czuję? Nie chcę nic czuć :( Robię wszystko, żeby nie żyć tak długo. Starość jest okropna :(