Tagi: obok
12 maja 2008, 22:20
No, więc był weekend. Ktoś tam był. No, tak. Andrzej, potem Janusz. Dla mnie równo-gówno, ale dla tej Drugiej wyraźnie nie. Niemożliwa aparatka. Opowiadała coś jednemu o konieczności bliskości, bo nie umie być sama, drugiemu tańczyła, jak Izydora Duncan. Przyglądałam się jej ze zdziwieniem. Skąd bierze ten śmiech? Aż tak dużo nie wypiła...Mnie było przeraźliwie smutno. Wszędzie widziałam Wojtka, jego oczy, stopy, słyszałam jego głos. Był prawdziwy. BYŁ PRAWDZIWY!!! Czemu nagle go nie ma?! Druga miała to w nosie albo i jeszcze niżej. Ze zmrużonymi skromnie oczami przyjmowała komplementy, zachwyty, deklaracje...prawie jej się oświadczono :)))) Udała, że nie zauważyła. Przynajmniej w tym punkcie byłyśmy zgodne. Ta Druga dostała wszystko, co chciała. To niesprawiedliwe! Jest przecież oszustką!!! Ja...tylko byłam nią dla zapomnienia. "Duszę klowna zrozumie tylko człowiek wrażliwy". Przeczytałam to gdzieś..."Nieszczęścia spotykają tylko tych, którzy się ich nie spodziewają". Też gdzieś przeczytałam. Zdecydowanie za dużo czytam...I za dużo pamiętam...
Z kimś spałam. Czy to ważne, z kim? To na pewno nie był Wojciech. Zdecydowanie NIE. Nawet ta Druga wymiękła, choć robiła , co mogła bidula.
I już Wiem, że ta Druga ma rację. Ona sobie poradzi, choć nie ma w niej nic prawdziwego.