Archiwum 20 sierpnia 2008


Nic się nie zmienia
Autor: aviastra
Tagi: kurwa mać  
20 sierpnia 2008, 23:38

Miałam dziś, MIMO WSZYSTKO, dobry dzień. Do czasu...

No, teraz będę niemiła. "Wojtek, ku..a", odwal się ode mnie!!! Mam wrażenie, że jestem wulkanem, który zaraz wyleje tony lawy. To Ty popieprzony, cholerny skurwielu poprosiłeś mnie o recenzję Twojego bloga. Odpuściłam sobie fajny film, żeby przeczytać te wypociny i zrecenzjować je. I...Nie mogłeś rozmawiać, bo siostra Twojej żony dzwoniła i ma problemy...Ale Twoja żona ma 10 sióstr!!! Taka tradycja rodzinna mnożenia się do oporu. Może na drugi raz, kurwa mać, poproś którąś z nich o recenzję?!

 

 

 

3 pieprzone głębokie oddechy...niech go sobie ktoś weźmie...ja już nie mam sił ;(

 

 

Albo on wykończy mnie, albo ja jego, co jest raczej niemożliwe, bo ja tkwię zbyt głęboko w poczuciu winy.

 

Tu mogę od serca szczerego: "niech Cię pieprzona pijawo Gopło pochłonie".

Racje
Autor: aviastra
Tagi: bez wartości  
20 sierpnia 2008, 00:49

TEN Wojtek stara się zbliżyć. Wykazuje w tym dużo szczerości i inicjatywy. Kochałam Cię tak bardzo. To czas przeszły. Dziś rozmowa z Tobą zmęczyła mnie.

Sylwestrowy Wojtek, na moje, powtórne już "oświadczyny", że moglibyśmy się razem wspierać i całkiem dobrze razem żyć kiedyś odpowiedział:"rozumiem Cię". Taaaak... :) Tak zareagowałam wtedy. Niedawno. Teraz ma kanał życiowy, więc dzwonił, pisał. Nie odebrałam, nie odpisałam. Rozumiem Cię... :) :(

Dziś już Cię nie potrzebuję. Dziś nie mogę sobie pozwolić na marnowanie sił i energii dla kogoś, kto mnie olał. Tak, przyznaję, mam jeszcze jakieś tam odruchy, skurcze, czkawki serca, bo zwyczajnie byłeś mi bliski, ale tak bardzo bałeś się bliskości, zobowiązań. Wiedziałam, że, gdy będziesz miał doła, pojawisz się. Jak zwykle. Miałam rację, że potrzebujesz mnie bardziej, niż ja Ciebie, ale wcale mnie ona nie cieszy.

Chcąc, a bardziej nie chcąc, zaczęłam walczyć z chorobą. Ktoś, kto się kiedyś leczył wie, że to wymaga dużo siły. Tylko, że akurat tu mam braki. Duże. Jestem tak zmęczona, że nie mogę usnąć, a jutro...Praca, badanie, na które muszę gnać na drugi koniec miasta...Ja naprawdę nie wiem, jak to zrobię :( Niech to cholerny, jasny, pieprzony szlag trafi :(((( Mam tyle tych, kurna, badań do zrobienia, że chyba nie starczy mi na nie krwi. No, lekarka była ok. Nie wpisała do karty dotychczasowych wyników...Polisa :( Ale widziałam po jej minie, że nie jest dobrze :(

Ze wszystkich sił chcę być znowu sobą!!! Kreatywną aferzystką z duszą Julii. Na razie muszę się zadowolić postacią posłusznego cyborga.

Czy ktoś wie, gdzie jest Postal?