Archiwum październik 2007, strona 4


Kim Ty jesteś?
Autor: aviastra
Tagi: rebus  
06 października 2007, 00:22
Przyglądam Ci się, słucham z coraz większą uwagą. Nie jesteś szczery. Zdecydowanie. Jest w Tobie coś, co zgrzyta. Taka sympatyczna powierzchowność i oprawa (te pieski Twoje ukochane :) ), i takie miłe słowa, pełne obietnic. No, właśnie. Zbyt dużo, zbyt pięknych słów. Szastasz nimi. Masz wprawę. Mogłyby być nawet prawdziwe, gdyby nie to, że, jak Miętus, nigdy nie odpowiadasz na pytania. Nawet te niewinne. Jakby z nawyku. No, Miętus był psem :) i to wszystko tłumaczy, ale Ty twierdzisz, że jesteś lekarzem. Nie jesteś. Dużo czasu spędziłam z lekarzami, znam ich mentalność. Co ukrywasz? I po co? Po co zadajesz sobie tyle wysiłku?! Kiedy to piszę, zaczynam się bać. Każdy przecież robi coś po coś. Po co tak zabiegasz? Nie dla moich walorów, ani nawet majątku :))))) Więc, po co? Nalegasz, żeby z Tobą zamieszkać. Odpada. Kurna, w co ja się pakuję?!
Nigdy tego nie robiłam. Nie szpiclowałam. Ale teraz muszę się dowiedzieć, bo to nieciekawie wygląda. Musi być chyba do cholery jakaś baza lekarzy w necie. Mogłabym Ci przeszukać kieszenie (pewnie bym wcześniej dostała zawału, bo nigdy tego nie robiłam), ale w dowodzie nie ma rubryki "zawód". Mnie to nie stanowi, co robisz, tylko, czy mnie okłamujesz, czy nie.
Nagle sobie uświadomiłam, że wpadliśmy na siebie już w czerwcu i jakoś nie wywarłam wtedy na Tobie takiego oszałamiającego wrażenia. "Oczarowałam" Cię dopiero we wrześniu...Po wakacjach. Co robiłeś w wakacje? Muszę Cię jutro zapytać...
Po co ja się w to w ogóle ładuję? Pewnie dlatego, że bardzo chciałabym, żebyś był prawdziwy...Nie jesteś, ale połudzę się jeszcze przez chwilę :( 
Milczenie
Autor: aviastra
Tagi: różnice płci  
04 października 2007, 22:54
Milczenie jest zupełnie inaczej odczytywane przez kobiety, niż przez mężczyzn. W kobietach budzi niepokój, wywołuje pretensje, nie raz jest przyczyną łez. Mężczyźni w takich razach nie bardzo wiedzą, co się właściwie dzieje. No, fakt, nie dzwonił przez tydzień, ale to wcale nie znaczy, że nie kocha. Nie miał nic konkretnego do powiedzenia, to nie dzwonił. Co się takiego stało? O co ta baba się piekli? Kobieta natomiast boi się, że stała mu się obojętna, że ma inną, że może coś mu się stało, że ją lekceważy.
Czy tak jest rzeczywiście, nie wiem. Głowy, ani nawet włosów, sobie za to uciąć nie dam :)
Może to takie perfidne i celowe działanie facetów? W końcu to mężczyzna napisał: "Bo, gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy....".
No, Andrzejku, nie będzie dziś maila do Ciebie, choć tak je lubisz. Ale nie zadzwoniłeś :( Pewnie już Ci na mnie nie zależy albo masz inną albo zwyczajnie mnie lekceważysz :(
..............
Autor: aviastra
Tagi: paranoja  
03 października 2007, 22:13
Kiedy dwóch oszustów rozpływa się się nagle w jednym czasie, to znaczy, że był to jeden oszust. Podstawiłeś ich. Przecież od razu wiedziałam. A jednak...Nigdy mnie nie zostawisz w spokoju. Nie dasz mi żyć. I ten wernisaż...Tylko przypadkiem dowiedziałam się, że to Ty go organizujesz. Przy okazji pokazałeś mi jak bardzo jestem sama. Nawet moi rodzice :( 
Kiedyś to zrobię. Zniknę. I wszyscy odetchną z ulgą.
p6
Autor: aviastra
Tagi: nie wiem  
03 października 2007, 11:34
Chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o Tobie. Masz może jakiś blog? Mam nadzieję, że tak i że dowiem się z niego, dlaczego nazywasz mnie idiotką.
Kurza dupa
Autor: aviastra
Tagi: kanał  
02 października 2007, 22:59
Zostałam zaproszona na wernisaż mego kolegi. Wybił się chłopina, miasto odstąpiło mu salę muzeum, chciałby mieć duże audytorium. Moich rodziców też zaprosił i...mojego ex. Kurza dupaMarszczę brewEx pewnie będzie z tym swoim nowym wypłoszem. Mam wybór: iść albo nie. Pójdę. Uciekać przed dupkiem nie mam zamiaru. Następna kwestia jest znacznie trudniejsza: iść sama czy z kimś? Przyjaciółka twierdzi, że sama. W końcu jestem samaUśmiechNo, ale on o tym nie wie. Mogłabym zabrać Andrzeja nr 2. Ładnie brzmi: "poznaj, to mecenas S." Rodzice pewnie dostaną zawału. Trzeba by ich było uprzedzić. Tylko, że mecenas mógłby to opacznie zrozumieć. Jego przecież nie mogę uprzedzić, że robi za manekina. Obiecałam Andrzejowi 1, że poczekam na niego...No, ale  zobowiązań nie mam. FormalnychśmiechTo pewnie zresztą oszust, więc czym ja się przejmuję. Wiem natomiast, jak się ubiorę. Mała czarna, z małym, ale skutecznym rozcięciem z boku, szare pończochy i szara, przeźroczysta bluza na wierzch, żeby nie było tak pogrzebowo. Do tego czarne, krótkie botki na wysokich obcasach. Wiem tyle, że nawet gdybym miała rozmazany makijaż to i tak tego nikt nie zauważy. Przynajmniej mężczyźni. "Mężczyźni zawsze patrzą na nogi, chociaż to przecież w połowie drogi" :) 
 
 
13.12.2006. Sędzina: "Czy kocha pan jeszcze swoją żonę?" On: "Nie". Mam na ręku zegarek z kolekcji Marii Klein, który kupił mi na urodziny dwa lata temu. Kłamie. Drżą mu ręce. To głupie, ale jest mi go żalPłaczę
 
Kurza dupa...