Archiwum wrzesień 2007, strona 6


Prezes
Autor: aviastra
Tagi: memory  
04 września 2007, 00:07
To jego ksywka. Tak naprawdę miał na imię Grzesiu. Cholernie rozpuszczony gówniarz. Opierdzieliłam go. I , jak to zwykle bywa, takie małolaty szanują tych, którzy ich opierdzielają. W końcu się polubiliśmy. Ja przestałam reagować na to, że skacze po szpitalnym łóżku, jak po trampolinie, a on starał się być miły. Skacząc pomachał mi przyjaźnie ręką. Wtedy widziałam go po raz ostatni. Nie przeżył operacji. Pękła aorta. Gdy rano weszłam na salę zobaczyłam przy jego łóżku nadgryzioną bułkę z żółtym serem, napoczętą wodę mineralną i wzrok jego kolegi, który przesiedział z nim całą noc przed operacją grając w karty, bo Prezes nie mógł zasnąć. Czemu, kurwa, w żadnej szkole nie uczą, co się mówi w takich sytuacjach?  :(:(;(;( Miałam ochotę rozwalić wszystko dookoła, ryczeć i przeklinać tak, że uszy by zwiędły nawet recydywie, ale zamiast tego musiałam patrzeć w oczy innego nastolatka, którego czekała taka sama operacja, który stracił przyjaciela w wieku, kiedy nie powinno się tracić, a poznawać i który chciał, żeby mu wytłumaczyć, dlaczego nie ma już Prezesa. A co ja, kurwa, jestem jakiś Budda, żeby wiedzieć? Tylko, że te oczy o tym nie wiedziały :( Musiałam, QQQQQ, w nie patrzeć i znaleźć takie słowa, które dałyby, jeśli nie pocieszenie, to choćby nadzieję. Potem nastoletni właściciel tych oczu dał mi wiersz, który napisał o Prezesie. No, fajnie. I co miałam z nim zrobić? Przecież kochałam tego gówniarza, tak jak on...Ciach. Jak cięcie skalpelem po sercu Prezesa. Tylko bez narkozy. Mogłam dać ten wiersz, jak pałeczkę spokoju (mojego) matce Prezesa, ale nie mogłam pozwolić, żeby jeszcze jedno serce pękło. Noszę go więc w portfelu i czasem sie nań napotykam i widzę chłopca machającego mi ręką...   
Za mundurem...
Autor: aviastra
Tagi: sex  
02 września 2007, 18:29
Za pół godziny przyjdzie Tomuś. To zawodowy wojskowy. Lubię spotkania z nim. Jest wielki, małomówny i bardzo... żołnierski. Spotykamy się właściwie tylko w jednym, jasno określonym celu. Nie ma mowy o żadnych ochach i achach. No i co najważniejsze, podobnie jak ja, uważa, że gra wstępna to zwyczajna strata czasu. W końcu sex to nie zapasy sumo, żeby się tak obmacywać bez końca. Zawsze w takich razach, znosząc cierpliwie potrzeby partnera, zastanawiam się, kiedy on w końcu sobie przypomni, jak to się robi? Te wszystkie brednie o wywoływaniu podniecenia...Jak mnie ktoś pociąga to chcę się z nim kochać, jak nie, to żadna gra wstępna tego nie zmieni. Gdy ostatnio z Tomusiem byliśmy w kinie, to od orgazmów odpoczęłam dopiero, gdy kończył się film (nie mam bladego pojęcia jaki) i nikt nic nie zauwazył. Mam przynajmniej taką nadzieję :):):) No, idę wkładać pończoszki. Miłego wieczoru Wszystkim! Pewnie niedługo :):):) tu zajrzę.
amazi89
Autor: aviastra
Tagi: niesmak  
02 września 2007, 01:18
Kobieto, ludzie piszą na blogach o swoich troskach, cierpieniu, a Ty im wpierniczasz w komencie pytanie, jak sobie wstawić nowy szablon. Pojebało Cię?
Spider's web
Autor: aviastra
Tagi: katie melua  
01 września 2007, 21:23
Jestem skonana. Cały dzień sprzątałam. Mieszkanie, mimo, że skromne, wygląda teraz znacznie lepiej ode mnie :) Żeby zupełnie nie zgłupieć ze szmatą w ręku, od czasu do czasu wchodziłam na net i uwodziłam...mego faceta. Oczywiście w przebraniu. Net to wspaniała rzecz. Kilka odpowiednio dobranych słów i już wszystko wiesz o mężczyźnie, z którym jesteś od roku, i który właśnie przed chwilą na GG mówił do Ciebie "słoneczko moje" (co za idiotyczne określenie :-/ ). Tarot wysiada. Właśnie czekam na jego zdjęcie. Ciekawe, które jej-mnie wyśle? Specjalnie w tym celu założyłam sobie pocztę na pino. W rewanżu wyślę mu fotkę takiej pani w bardzo swobodnym ubraniu i pozycji. Brzydka jak noc, ale jak znam facetów, to nie jest najważniejsze. Pobawię się trochę. Kara musi być. Umówię się z nim i posłucham, jakiego łgarstwa użyje :) I której mnie? :) I zobaczę jak sobie poradzi z rozczarowaniem, jak ja-ona nie przyjdzie :) Muszę tylko wymyślić jakieś ekstra trudno dostępne miejsce...
Czy wspominałam już może, że jestem złą kobietą?