Archiwum grudzień 2007, strona 2


Skończyłam dziś
Autor: aviastra
Tagi: urodziny  
08 grudnia 2007, 01:10
53 lata. Może kogoś to przeraża. Mnie jakoś nie. Widziałam znacznie gorsze rzeczy... Nie myślałam, nie spodziewałam się tyle pamięci, zachodów różnych osób, żeby mi było miło. I było. Mam wrażenie, że na to nie zasługuję :-/ Młody zadzwonił. Nie poznałam go. Ale siara... Dziewczyny z dawnej pracy zobowiązały sekretarkę, żeby mi uroczyście wręczyła prezent...To one mi pomogły, nie ja im, a ciągle słyszę:"jaka szkoda, że z nami Cię nie jesteś". Podobno wprowadzam w ich życie spokój...Kurna, jak ja to robię?! Wojtek był ze na cały dzień. Wojtek 2 też. A Mundek nie pozwolił spalić mostu. Desperacko gasił pożar. A flara była, że głowa mała..."Zajebiście Cię lubię". Moja rodzina była taka rodzinna, że żal mi sie było z nimi rozstawać. Starszy...Nigdy sie na nim nie zawiodłam. Rodzice: ojciec będzie żył sto lat, to pewne. Mamo, o Ciebie sie martwię. Skąd Ty bierzesz siły do walki z chorobami? Teraz słowo do młodych: dziewczyny, nigdy mnie tak nie adorowano, jak teraz. Jestem znacznie atrakcyjniejsza, niż 20-30 lat temu. Niestey, także bardziej poplątana...:( Idę spać. Jutro baluję z Wiesiem.
Twarde lądowanie
Autor: aviastra
Tagi: wstyd  
06 grudnia 2007, 22:40
I znowu tu ląduję. To wszystko nie ma sensu. Nie rozumiem ludzi. Nie rozumiem siebie. I ...nic już nie wiem. Po co pisze te bzdety? Jutro mam ciężki dzień. Ja mam chyba wyłącznie ciężkie dni :( Wiem, ktoś, kto by popatrzył z boku bardzo by sie zdziwił i zaprotestował. Tylko, że ja nie jestem z boku :((((
Do diabła z ludźmi
Autor: aviastra
Tagi: niewiadoma  
05 grudnia 2007, 23:42
Niech mnie ktoś powstrzyma!!! Ja naprawdę, NAPRAWDĘ nie chce sie pakować w żadne kłopoty. W sytuacje rodem z telenoweli :((((( Jestem spokojolubną istotą. Kocham przewidywalność, nudne, ustabilizowane życie, a przyciągam jakichś straceńców, pogubieńców znacznie bardziej zaawansowanych w tym pogubieniu, niż ja, choć sądziłam, że to niemożliwe. Nawet nie mam już odwagi, żeby o tym pisać, bo niechybnie byłabym posądzona o zmyślanie :( Mundek. Diabli Cię nadali, to pewne. Przypominasz taką mieszankę cwaniactwa z bezradnością. Taki jesteś wyrachowany w interesach i taki bezradny w zwyczajnym życiu. Macho, który nie boi sie Ukraińców, ale boi sie zadurzyć. Jesteśmy z zupełnie innej bajki...Co Ty mnie w końcu obchodzisz? No, wiem, wiem...podłożyłam ogień pod most. Czy zdobędziesz się na to, żeby go ugasić? Nie. A tak się o mnie starałeś. Ale tego ognia sie boisz. Zadzwonię. Jestem Ci to winna. Choć wiem, że to ogromny błąd....
Taki wielki szloch
Autor: aviastra
Tagi: smutek  
05 grudnia 2007, 00:26
Jadę taksówką. Ktoś dał mi do kieszeni jakieś pieniądze. Podobno mają wystarczyć na tę trasę...Taksówkarz pyta skąd ta suma. Chyba zbyt mała. Nie obchodzi mnie to. Patrzę na to, co za oknem. Nie rozpoznaję miejsc. Chcę już rozpaczliwie być w domu!! Sypie mi się komp. Nie mam już komórki. Jestem poza zasięgiem. Mundek...Taka szkoda...Nie udźwignął mnie :( Taki, kurwa silny mężczyzna, ale kiedy mówię mu o swoim życiu, nie chce słuchać. Jest to dla niego zbyt smutne. ....:(.......Ale ja to musiałam przeżyć!!! Mówi, że nie lubi, jak się na niego krzyczy...A ja tłumaczę, że krzyczę na los..:( Jego znajomi. Patrzą na mnie z podziwem..To nic nie znaczy... Kolejny spalony most.... Wszystkiego najlepszego...Ja spadam...Dosłownie...Pa!
Taka wielka cisza
Autor: aviastra
Tagi: nic  
02 grudnia 2007, 23:46
To był mój dzień dla mnie. Tylko dla mnie. Bez randek, makijażu, ale za to z książką i poobiednią drzemką. Popołudniu wyłączyłam nawet kompa. Zazwyczaj, z nawyku, mam włączonego, gdyby syn...Ale syn się nie odezwał. Przynajmniej nie do mnie. Od starszego dowiedziałam się, że kontaktował się z ojcem, z nim. I O.K. Nie, nie jest O.K.!!! To ja się o niego martwię, nie ojciec. Znam swego ex. Jest przejęty wyłącznie sobą. Młody, masz przerąbane. Nie mogę Cię przestać kochać, ale są różne wersje miłości. Widocznie odpowiada Ci ta ojcowska. I taką Ci dam. Mundek. Zawsze miałam szczęście do jakiś pojebusów, ale ten bije wszystkich na głowę. Rozum mówi, żeby sobie odpuścić. I pewnie w końcu tak zrobię. Ale jeszcze nie teraz. Lubię wiedzieć. Pewnie znowu umoczę :( Napisała Joanka. Przepraszała :( Obca dziewczyna. A mój syn...Niech to szlag :(