Najnowsze wpisy, strona 12


Weekend
Autor: aviastra
Tagi: stop  
14 kwietnia 2008, 02:28
Nie chcę, żeby się skończył!!! ( Poprzednie notki mi wcięło. Z temperamentem stoika próbuję kolejny raz). Młody rozczulił mnie do macierzyńskiego, bezgranicznego zachwytu. Syn, skąd Ty się wziąłeś taki mądry, dzielny i cudny?!  Wiktor, czemu wciąż przy mnie trwasz? Pewnie jestem tego warta ;) Wojciech, Kochany, albo się znienawidzimy albo nic nas nie rozdzieli. Nie ma złotego środka. Dałeś ciała. Pojechałam po bandzie. Paskudnie. Adekwatnie do bólu. Ja bym nie darowała. Ty wytrzymałeś. Pewnie jestem tego warta ;)
Pisząc: "pewnie jestem tego warta", nie daję ujścia swojemu zarozumialstwu i pysze, ale temu, co naprawdę daję.
Wracając z lasu mijam cmentarz. Są tam kramy z kwiatami. Głównie sztucznymi. Ale były też żywe, białe tulipany. Pomyślałam, że szkoda ich na groby. Kupiłam wszystkie. Mój dom tonie w białych tulipanach, a ja jestem szczęśliwa :) Są takie piękne!
Teraz wiem to już NA PEWNO. Szczęście to umiejętność brania. Gdybym poprzestała na jednym tulipanie, na staniu pod ścianą, w oczekiwaniu, że ktoś mnie zauważy, byłabym jedną wielką goryczą. 
Miękkie lądowanie
Autor: aviastra
Tagi: tutaj  
09 kwietnia 2008, 23:48
Ląduję tu co dnia, gdy już wszystko się stało, co miało się stać, a ja zostaję jak szklanka po kawie z fusami na dnie...Czuję się tu bezpiecznie. Dobrze, że jest takie miejsce, gdzie mogę napisać bezkarnie o swoich słabościach, zwątpieniach, rozterkach. Moje życie nie jest pasmem nieszczęść, ale na koniec dziennej radości dobrze jest gdzieś zostawić te małe, czy duże kleszcze, które się wkręciły pod skórę.
SMS od Młodego. Zmarła matka jego przyjaciela. Syn, co ja Ci mogę napisać, żeby mniej bolało? Jesteś tam sam...Napisałam tak, żeby Cię ochronić stawiając cel na przyszłość.
Wojciech, rano życzyłeś mi dobrego dnia. Zanim wstałam :) Potem cisza...Wiem, wiem, wiem...Dużo ważnych spraw.
Joanna, fajnie, że zadzwoniłaś...
Jola. Znałyśmy się dawno temu, jako dzieci. Teraz odnalazłaś mnie na naszej klasie. Jesteśmy kuzynkami i...mówimy tym samym językiem uczuć i spostrzegania życia. To niesamowite! Geny... 
 
Pragnę (s)pokoju
Autor: aviastra
Tagi: sorki paweł  
08 kwietnia 2008, 23:24
Czemu wszystko jest takie pogmatwane i czemu wszystkiego jest tak dużo? Mam ochotę, jak dziecko, tupnąć nogą i wrzeszczeć: ja nie chcę! Ale nie mogę tego zrobić, bo już dawno nie jestem dzieckiem.
 
Wojtek za diabła nie chce okazać się cynicznym skurwysynem, co, biorąc pod uwagę nasze zupełnie różne preferencje i status życiowy, wcale mi nie pomaga.
 
Jakiś pieprzony pieniacz w pracy zatruwa mi, i tak już niełatwe życie, zupełnie bez powodu. Tak mu się napatoczyłam więc sobie upuszcza frustracji. Jutro umówię się z prawnikiem...:(
 
 Borys chce mnie zabrać w góry za dwa tygodnie, bo teraz jest zajęty, wcześniej atakując mnie SMS-ami za niewdzięczność i zarozumialstwo. Fajnie. Lubię góry, ale, na Boga, kto to jest?! I jak sie znalazł w mojej komórce?! Czarna plama. Pewnie ktoś nas poznał, ale kto? :(
 
I jeszcze X, Y, Z, których nie mogę olać, bo Eliza twierdzi, niestety słusznie, że taka nie jestem, ale...w tym całym tłumie jestem sama jak pies :( Zawsze jako gadżet, a nie istota.
 
"A dajcie Wy mi wszyscy święty spokój"...(p. Dulski :) ) 
Powrót
Autor: aviastra
Tagi: źródła  
06 kwietnia 2008, 22:16
Przejrzałam dziś swoje notki. Pierwsza była w sierpniu 2007. Pół roku po rozwodzie i całym tym cholernym cyrku. To wtedy postanowiłam zrobić się kimś lepszym, szlachetniejszym, wartościowszym. Czytam tamte notki i widzę, że tamta Avi była PRAWDZIWA. Może nie dobra, szlachetna i wartościowa, ale właśnie prawdziwa. Po jakiego diabła mi ta rozlazła baba, która cierpi, bo jakiś dupek nie odpowiedział, olał, zlekceważył? Won z nią!
 
"Każdy ma, ile życie mu da". Albo, ile sobie weźmie :) Co mam? Ciągle jeszcze dużo seksapilu, sił, jakiejś tam inteligencji, własne miejsce na ziemi (kocham to mieszkanie :))) ) i wolę, żeby już nie cierpieć. A od dziś także w dupie to, czy inni przeze mnie cierpią. To nie ja wymyśliłam i stworzyłam ten świat, gdzie nagradza się bezwzględność, bezduszność i manipulację. Ludzie to kochają! Czyż nie?
Nieobecność
Autor: aviastra
Tagi: widziadło  
03 kwietnia 2008, 23:32
Już wiem, jak to działa. Taki prymitywny mechanizm, jak równia pochyła. "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". Był przez te ostatnie kilka dni mojej nieobecności tutaj. Cudowne dni, kłótnie do  późnej nocy i cudowne resztki nocy...Taki autentyczny i szczery, jak w tej chwili...tylko już dla kogoś innego. Nie, nie ma innej kobiety. Wiem to. Ale jest tyle biednych stworzeń na tej Ziemi, które bez niego pewnie przestałyby istnieć...Jak mogę być tak małostkowa i zaborcza? No, mogę. Niestety. Jestem tylko zwyczajną Kobietą, a nie świętą.
Czy to taki straszny wysiłek napisać 3 zdania? Wiem, wiem, "załatwiasz" to telefonami, ale to nie to samo...Łączność Ci się rwie, bo nie masz zasięgu. No, wierzę. Dzwonisz z pociągu. Z domu nie możesz. Rwie Ci się łączność bardziej, niż myślisz, Wojciech :( Wszystko to, czego nie masz czasu wysłuchać, przeczytać, robi ktoś inny. Obcy mi człowiek. Na razie. Potem przestanie być obcy i to na jego odezwanie się będę czekać, bo mu się chce.
Czy te cudowne zdjęcia, to naprawdę MY?  Czy to się naprawdę zdarzyło? Nie wiem, bo nawet nie potwierdziłeś ich odbioru :(((, choć wiesz, powinieneś wiedzieć, jak mnie to boli.
Niech Cię szlag...